Autor Wiadomość
Arleta
PostWysłany: Pon 14:57, 02 Lip 2007    Temat postu:

Super skecz, mozna sie przy nim posmiac Smile W komiczny sposob odzwierciedla rzeczywistosc. Goraco pozdrawiam i czekam na wiecej....
Helbo
PostWysłany: Pią 18:03, 29 Cze 2007    Temat postu:

EE tam, mnie sie podoba i to bardzo.
Defeko
PostWysłany: Śro 8:59, 27 Cze 2007    Temat postu:

Bardzo fajny tekst, aczkolwiek znów banalne zakończenie
Fobia
PostWysłany: Nie 12:29, 24 Cze 2007    Temat postu: Pijak

Spotykają się dwaj znajomi.Pijany Wojtek mówi do Karola.Ten tydzień miałem pechowy.Nie mogłem
wrócić do domu na czas. Pyta karol.Zatrzymano Cię w pracy.Nie.Usuwałem przeszkody.
Zacznę od początku.Od poniedziałku do niedzieli,w głowie się kręci jak na karuzeli.
Cały tydzień zamieszanie,nie mam czasu na śniadanie.Po imieninach u kolegi
pomyliły mi się biegi.Drzewo z ukrycia wyskoczyło,przednią szybę rozwaliło.
Goniłem drania aż do obiadu a po nim ani śladu.Środa-dzień bardzo zmięty,głowa boli,
oczy robią przekręty,w czwartek na kolację się spóżniłem bo poprostu zabłądziłem,
latarnie pogasły,ciemno jak w tunelu,nie byłem sam, szło nas wielu,w piątek
dwa meteory drogę zablokowały,w żaden sposób przejść nie dały.Wrócić do żony
nie dało rady przez te dwa kosmiczne gady.W mojej głowie jak w pasiece,huczy,
szumi, brzęczy,cały ten tydzień bardzo mnie zmęczył.Żona milczy jak egipskie piramidy
a mnie męczą omamy i zwidy.Ale od tej niedzieli nie będzie w mojej głowie już decybeli.
Ty Karolku jesteś szczęściarzem,żona czeka z ciepłym obiadem.Zawsze na czas.
Powiem Ci mówi Karol.Moja żona wciąż się stara by nadążyć w takt zegara.
7-rano jej budzenie,picie kawy i jedzenie.8-rano kosmetyka,odmładzana wciąż metryka.
Do 9-tej zajęć wiele,póżniej są telenowele.Koleżanka wpada w gości
by obejrzeć "Cud Miłości".Potem krótkie gadu,gadu i tak schodzi do obiadu.
Na obiadek bułka z masłem i już jest po 13-tej.Krótkie sprzątanie
bez odkurzania bo za chwilę jest "Plebania".Wracam póżno coś po 18-tej,
żona szlocha,ma ku temu powody,bo zabili Jacka w "Klanie",taki był jeszcze młody.
Nie ma obiadu, to nie z jej winy,poprostu zegar fałszuje godziny.W tym czasowym
bałaganie,wychodzi z głowy gotowanie.A mnie sie śnią:pyzy,pierogi.krokiety,
lecz niestety.To wina starego zegara że zamiast obiadu jest tylko para.
Wiesz co, mówi Wojtek.Chodżmy coś zjeść na mieście.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group